Bachusik ten usiadł na beczce zielonogórskiego wina ustawionej na murku przy fontannie obok Placu Bohaterów. Widać, że Obserwatikus jest młody, bo brzuch mu jeszcze nie urósł od wypitego wina.

Bachusik obserwuje niebo i przechodniów przy fontannie. A także to, jak się ona zmienia. „Czasem strumienie wody są niskie, a czasem wysokie. A zimą w ogóle ich nie ma! Stawiają wtedy taki stelaż ze światełkami. Wygląda to naprawdę ciekawie” - relacjonuje Obserwatikus.

Od czasu do czasu Bachusik popija wino ze swojej beczułki. Jest w niej młody, oczywiście zielonogórski trunek. Niektórzy mówią, że kwaśny i niesmaczny, ale sam Obserwatikus komentuje: „O co tyle hałasu? Mnie tam smakuje!”.